elektrownia
No i zaczynają się schody. W czwartek przyjechał pan który wygrał przetarg na podłączenie prądu z dokumentami do podpisania, i teraz miało być z górki, radośc wielka nastała , a tu zong...... Wczoraj tel człowiek który robił mapy przyłączeniowe coś spier.... i okazuje sie że wszystko trzeba zmieniać bo jest zrobiony źle pomiar kabla i wszystko będzie trwało ok 2 miesięcy. Kurwa mac (przepraszam) czy ta firma monopolistyczna kiedyś zacznie poważnie traktować klienta. Dom stoi z drzwiami oknami kablami w środku wybudowany na agregatorze, a facet od marca nie mógł sprawdzić czy wszystko jest ok? Ale jak ja bym coś spierdzieliła przy wpłatach za prąd to dopiero była by jazda....